Q1 & Q2 2x
P4Tempo, które udało się osiągnąć w kwalifikacjach było równe i dobre. W obydwu sesjach pozycja 4. W Q1 wykręciłem czas na miarę mojego dotychczasowego rekordu, byłem z tego bardzo zadowolony.
Spotkało mnie jednak niesamowite zdziwienie... Najszybszy czas podczas całego weekendu osiągnąłem w Q2 na oponach najtwardszych i teoretycznie wolniejszych, czyli na
softach. Softów początkowo nie brałem w ogóle pod uwagę w tym GP. Na początek zakładałem strategię
US ->
SS. Coś mnie jednak godzinę przed kwalifikacjami tchnęło, by sprawdzić na wszelki wypadek twardszą mieszankę. Okazało się, że softy były conajmniej konkurencyjne, a jeździło mi się na nich nawet lepiej. Jak pokazało Q2 połączenie najtwardszych opon z potem i stresem na miarę Q2 zapewniło mi moje najszybsze okrążenie podczas weekendu i pozycję startową 4.
R: P3Po poprzednich wyścigach, podczas których były problemy z ustawieniami, kary, a w Monaco -mimo wyścigu zapowiadającego się na pudło- nieoczekiwana kraksa byłem zdeterminowany, by dowieźć jak najwięcej punktów. Z całej pierwszej dziesiątki tylko ja i Brato ruszaliśmy na Softach, ale wiedziałem, że nie tracę na nich wiele. Dobry start i walka w T1 z Szymonem Piwińskim, z której wyszedł obronną ręką. Cały pierwszy dłuższy stint jechałem równym tempem. Na (prawdopodobnie) około 4-7 okr. zaczął dobierać się do mnie Adrian Kot. Widząc, że ostro ciśnie, a mi zależy na oponach nie podjąłem się mocnej obrony pozycji. Po wyprzedzeniu trzymałem się blisko Adriana, ale widziałem, że ma jakiś problem z hamulcami i na większości dohamowań blokowały mu się koła, więc czekałem spokojnie aż zużyją mu się opony i tak też się stało. Na 32 okr. jadąc na pozycji 2 zmiana opon na
SS i wyjazd na miejscu 4 ok. 6 sekund za Szymonem Piwińskim i Makatakiem. Korzystając z przewagi moich świeższych i miększych opon po kilku okrążeniach wjeżdżenia rozpocząłem pościg. Jakieś 6/7 okrążeń przed metą zbliżyłem się do Makataka, który został wyprzedzony przez Szymona. Byłem od niego wyraźnie szybszy i głodny pościgu za Szymonem i zaatakowałem go w miejscu, które niezbyt mu się spodobało (czym zajmą się sędziowie, ale niezależnie od werdyktu mam nadzieję, że żadnego konfliktu między nami nie będzie :) ). Po wyprzedzeniu Makataka rura za Szymonem. Do końca zostały jakieś 4 okrążenia, ale dzięki świeższym oponom przewagę bliską 3 sekund udało mi się zredukować w przeciągu 2 okrążeń i usiadłem za jego plecami. Walka była raczej zacięta i czysta, raz udało się nawet znaleźć przed Szymonem, ale podczas małego kontaktu straciłem pozycję, a na następnym (przedostatnim) okrążeniu straciłem na T1 panowanie nad bolidem, co pogrzebało moje szanse na P2.
Wyścig uważam za bardzo udany, choć jest niedosyt, bo P2 było tak blisko :D Jest to moje pierwsze podium w lidze, także jestem bardzo szczęśliwy. Dziękuję Szymonowi i Makatakowi za gorącą końcówkę oraz Adrianowi za początek. Gratuluję wszystkim, którzy spełnili swoje cele i założenia na wyścig oraz oczywiście Sebastianowi, który jeździ na potrójnym dyfuzorze :D
Gratuluję również świetnej transmisji, na pewno nie jest łatwo ogarnąć to wszystko samemu oraz mówić ciągle w pojedynkę, ale Sobol sobie z tym świetnie radzi :)
Do zobaczenia na Bahrainie :)
Edited by: Michal Strukowski - Tue, 13/06/2017 - 23:08